Work-life balance: antyporadnik
Kwiecień upływa sobie spokojnie. Już prawie jego połowa, a ja niedawno skończyłam trzydzieści lat. Z okazji własnych urodzin przez cały marzec miałam… praktycznie…
Kwiecień upływa sobie spokojnie. Już prawie jego połowa, a ja niedawno skończyłam trzydzieści lat. Z okazji własnych urodzin przez cały marzec miałam… praktycznie…
Zapominamy, o czym nie pamiętaliśmy, nie wyłączamy żelazka w pośpiechu. W efekcie spala się nam dom, koszula, szlafrok, i my sami się spalamy.
Wszystko może być szansą lub przekleństwem. Może też być szansą w przekleństwie lub przeklętą szansą. Przeklętą szansą dla tych, którzy szukają wymówek i uparcie nie widzą lub widzieć nie chcą wszystkich wspaniałych szans, które wręcz robią szpaler, gdy ten czy inny wymówkowicz przemyka chodnikiem udając, że to nie o niego chodzi.
Ach, więc to tak. Mhm. To taki niespodziewany wachlarz emocji zdzielił mnie dzisiejszego ranka po twarzy. Osmagał niczym nadmorski wiatr. Dlaczego nikt mnie nie uprzedził?
Plączę się w gorącej codzienności i zastanawiam się, czy naprawdę żyję, czy gram w jakąś wersję demo. Czy się chowam, czy po prostu na razie muszę być schowana?